6 th
During the holiday season, we often donate to various causes, usually close to our hearts.
Consider donating to Liceum Polonijne in Warsaw:
Szanowni Państwo,
ośmielamy się przedstawić Państwu działalność naszej Fundacji „Dla Polonii” z jej najważniejszym dziełem, czyli Liceum Polonijnym Kolegium św. St. Kostki w Warszawie, naszego Liceum dla Polaków z byłych republik ZSRR i osób, które z różnych względów są zainteresowane polskością.
Pozwalam sobie napisać właśnie teraz, gdyż znaleźliśmy się w ciężkiej sytuacji i jednocześnie próbujemy ją wykorzystać, aby uniezależnić Szkołę od czynników politycznych, jak i rynkowych, które doprowadziły do obecnej sytuacji. Właściciel obiektów, które od 10 lat wynajmujemy znalazł najemcę gotowego zapłacić znacznie więcej i sztucznie winduje nasz czynsz, przy jednoczesnym radykalnym spadku dotacji z Ministerstwa Edukacji, opanowanego przez lewicowych radykałów. Często mamy obecnie kłopot, żeby zapewnić dzieciom wyżywienie.
Ale nie tracimy nadziei i nie zostawiamy spraw samym sobie. Chcemy ten wyjątkowy dla nas kryzys przekuć w jeszcze większe dobro: zarezerwowaliśmy do kupna na rok duży teren w Józefowie, tuż obok granic Warszawy – 2 h ziemi w otulinie lasu, wraz z podstawową infrastrukturą, na której można zbudować szkołę i internat. Ale ma też służyć czemuś więcej: integracji Polonii, dla której to miejsce ma służyć jako swoiste Centrum Polonijne. W ciągu roku musimy zdobyć pieniądze na zakup obiektu i budowę szkoły na tym terenie, czyli w sumie ok. 5,5 miliona dolarów. Przygotowaliśmy potrzebne bilanse i biznesplany dla instytucji kredytowych, ale ten proces jest bardzo trudny, bo niechętnie udzielają one kredytów Fundacjom. Poszukujemy więc innych możliwości sfinansowania tej inwestycji – inwestorów i sponsorów w Polsce, ale też chcielibyśmy się zwrócić do Polonii, bo ośrodek edukacyjny, który tam powstanie, będzie też służył szeroko pojętej działalności polonijnej.
W tym celu rozmawiamy też z władzami województwa, miast Józefów i Otwock, ale i bardzo mocno liczymy na społeczność amerykańskiej Polonii. Stąd mój list do Pani Profesor. Jeśli może nas Pani wesprzeć swoimi kontaktami lub rekomendacjami do osób lub instytucji, które mogą zostać naszymi darczyńcami lub inwestorami, będzie to dla nas ogromna pomoc i zaszczyt.
Żeby lepiej zrozumieli Państwo kontekst naszej działalności i naszej misji napiszę kilka akapitów o naszej Szkole.
W naszej szkole od ponad 20 lat kształcimy i wychowujemy młodzież polskiego pochodzenia, których przodkowie, zesłańcy, zostali deportowani z terenów przedwojennej Polski. Dziś są to obywatele Kazachstanu, Uzbekistanu, Ukrainy, Białorusi, Armenii, Gruzji, Mołdawii. Uczniowie mieszkają w szkolnym internacie. W Kolegium mamy obecnie ok. 200 uczniów, w tym 109 mieszka w internacie. W Liceum uczy się też duża grupa ok. 80 uczniów z Ukrainy, w tym większość to uchodźcy z terenów wojennych. Od 2003 roku, gdy podjęliśmy to dzieło – autorski projekt „repatriacji przez edukację”, ponad 1000 osób przeszło przez mury szkoły, ukończyło studia, otworzyło własne biznesy, podjęło pracę i założyło rodziny. Niektórzy wyjechali też na stypendia do USA. W ślad za dziećmi wiele polskich rodzin sprowadziło się do Polski z Kazachstanu nie tylko w procesie repatriacji, ale też samodzielnie na podstawie Karty Polaka, dzięki temu, że ich dzieci przetarły szlak do Polski, ucząc się w naszym Liceum i mieszkając w internacie. Staramy się ich nie tylko dobrze przygotować do matury, do studiów, ale także zapoznać z polskim dziedzictwem, kulturą, obudzić w nich dumę z faktu, że mają polskie korzenie. I muszę nieskromnie powiedzieć, że jesteśmy na tym polu bardzo skuteczni.
Nasze Liceum cieszy się szczególną przyjaźnią Pani Prezydentowej Agaty Kornhauser-Dudy, która od pierwszych dni bycia Pierwszą Damą związała się z naszą szkołą, ucząc u nas w ramach wolontariatu języka niemieckiego przez dwa lata. Uczestniczyła też wielokrotnie, w tym dwukrotnie także z Panem Prezydentem, w szkolnych uroczystościach, m.in. z okazji 15-lecia działalności Szkoły na rzecz Polaków ze Wschodu, oraz na 30-lecie istnienia Liceum.
Chciałabym też podkreślić, że początki działalności szkoły w 2003 roku na rzecz polskiej młodzieży ze Wschodu wsparła pani Maria Kaczyńska wówczas jako małżonka Prezydenta Miasta Warszawy, pana Lecha Kaczyńskiego. Zachwyciła się naszymi uczniami, ich talentem, a gdy zapoznała się z ideą, która nam przyświecała, obiecała pomoc. Jej zawdzięczamy zarejestrowanie internatu, a Panu Prezydentowi grant na jego wyposażenie. Wtedy internat mieścił się w wynajmowanych budynkach parafialnych w Wilanowie.
To są cenione przez nas karty historii naszej Szkoły. Tym bardziej, że dziedziczymy sztandar, imię i pamiątki po pierwszej przedwojennej szkole, która jeszcze pod zaborami miała prawo nauczać w języku polskim. Było to III Gimnazjum Męskie, założone w 1908 przez hrabiego Wielopolskiego, a do szkoły uczęszczały nie tylko dzieci z rodzin ziemiańskich, ale także wielu wybitnych uczniów z rodzin mieszczańskich i włościańskich, sponsorowanych przez zamożniejsze rodziny (wśród absolwentów był m.in. ksiądz Jan Zieja). Szkoła przedwojenna wydała wielu wybitnych patriotów, zasłużonych Polaków, którzy walczyli w kolejnych wojnach w obronie Ojczyzny i służyli jej talentem i pracą. Mamy ich noty biograficzne i nadzieję, że kiedyś uda nam się je wydać wraz z historią szkoły.
W kształceniu kulturowym naszych uczniów nawiązujemy też do idei I Rzeczpospolitej, z jej wielokulturowością i bogactwem historii, z jej sarmackim i rycerskim duchem. W tym sensie nasze Liceum jest też wielokulturowe i to też stanowi dla nas i dla naszych nauczycieli wyzwanie.
Mimo wielu przyjaznych gestów i bieżącego wsparcia ze strony ministra Jana Dziedziczaka i profesora Jana Żaryna, jakimi Szkoła cieszyła się przez kilka lat tzw. Dobrej Zmiany, poprzednia władza niestety nie rozwiązała systemowo, a więc na poziomie ustawowym, sprawy dotacji dla szkół niepublicznych, takich jak nasza.
Plany Ministerstwa Edukacji na kolejny rok nie sprzyjają szkołom niepublicznym, a zwłaszcza katolickim. Pomocy od Ministerstwa Edukacji ani od rządu na taki cel ani nawet na bieżące potrzeby, jak wyżywienie czy dopłata do czynszu, nie otrzymamy.
W naszej trudnej sytuacji finansowej obecnie, gdy rząd poza malejąca subwencją, nie pomaga w utrzymaniu uczniów, jak to było dotychczas, każda pomoc jest bezcenna, nie tylko ta największa związana z budową szkoły. W internacie mamy szkolną kuchnię (dar kilkunastu darczyńców) i stołówkę. Uczniowie nie płacą za wyżywienie, bo dotychczas od lat finansował ich wyżywienie rząd ze środków publicznych. Dziś nie otrzymujemy żadnych środków na wyżywienie. W poprzednim roku szkolnym trochę ratowały szkołę kwesty w parafiach na wyżywienie uczniów w internacie, gdzie oni mieszkają przez siedem dni tygodnia, a nawet w święta i ferie.
Przez kilka lat wspierała szkołę Fundacja Kultury Polskiej z Bostonu, ale gdy zmienił się prezes tej fundacji, współpraca ustała. Może jednak są środowiska polonijne, o których nie wiemy, a które naszą misję mogą uznać za istotną. Będziemy niezmiernie wdzięczni za życzliwe słowo w naszej sprawie. Wierzymy, iż realizowana przez naszą polonijną Szkołę misja wychowawczo-edukacyjna, służąca rozwojowi i formowaniu powierzonej nam młodzieży z Kazachstanu, Ukrainy, Białorusi i innych krajów Wschodu, jest godna wsparcia.
Z poważaniem
Ewa Petrykiewicz
Dyrektor Liceum
Prezes Fundacji „Dla Polonii”
www.liceumpolonijne.edu.pl
www.witajciewdomu.pl
Gdyby ktoś chciał nas wesprzeć: